Przeznaczenie: Saga Winx jest serialem wyprodukowanym w 2021 roku przez Archery Pictures. Produkcja opiera się na włoskim serialu animowanym Klub Winx z 2004 roku. Kultowa bajka w nowej odsłonie opowiada o nastoletniej Bloom i czterech wróżkach, mniej lub bardziej jej przyjaznych, zmagających się z własnymi mocami i mrokiem nadchodzącym nad szkołę magii w Alfei. Sezon pierwszy miał niewiele do zaoferowania – czy kolejna część, która premierę ma jutro, 16 września, zaskoczy nas czymś więcej?
Sezon 1: przypomnienie [SPOJLERY]
Już w pierwszym odcinku poznajemy Bloom, samotniczkę z ludzkiego świata, która po raz pierwszy przekracza mury Alfei. Jeszcze kilka dni temu nie miała pojęcia o swoich mocach, przez co niemal doprowadziła do śmierci swoich najbliższych. Wydarzenie to ostatecznie przesądziło o tym, że dyrektor Dowling sprowadziła ją do magicznego wymiaru, a rodzice (ludzie) pozostali w Californii z przeświadczeniem, że wysyłają córkę do szkoły z internatem w Alpach.
Introwertyczka dość szybko odnajduje się w szkole magii. Już w pierwszym odcinku próbuje użyć nadludzkich umiejętności. Oczywiście, kończy się to niemal katastrofą. Wychodzą na jaw jej potężne moce, co budzi w koleżankach i samej głównej bohaterce przeświadczenie, że całe życie wychowywali ją “obcy” ludzie. Jest podrzutkiem, odmieńcem.
Pozornie bezpieczny teren Alfei oraz ludzki świat zaczynają być zagrożone przez Spalonych – nieludzkie istoty o potężnych mocach, powodujące bolesną śmierć przez zakażenie. Bloom, będąc w ich pobliżu, słyszy głosy wołające jej imię i ślepo za nimi podąża. Oczywiście, naraża się na niebezpieczeństwo.
W tym samym czasie, Alfei zagraża współpracująca z wrogiem pierwszoklasistka, Beatrix. To ona właśnie uwalnia jednego ze Spalonych, który sieje śmierć wśród Specjalistów. Współpracując z asystentem dyrektorki, próbuje dostać się do podziemi szkoły, gdzie skrywane są mroczne sekrety. Grając na dwa fronty, pomaga Bloom poznać przeszłość akademii. Wspólnie odkrywają wielką tajemnicę Innego Świata – Aster Dell, ukryte miasto zniszczenia. To właśnie tutaj, według Beatrix, Rosalind, Harvey i Silva zabili wszystkich mieszkańców. Historia jest jednak bardziej skomplikowana, a Rosalind, poprzednia dyrektorka manipulowała wcześniej nauczycielami i… manipuluje wciąż. To właśnie ona spoczywa uwięziona w podziemiach szkoły. Bloom jest tak żądna odpowiedzi, że, nie zważając na konsekwencje, postanawia ją uwolnić.

Przeznaczenie: Saga Winx – jak zakończył się pierwszy sezon? [SPOJLERY]
Działająca pod wpływem emoji główna bohaterka, z pomocą przyjaciółek, uwalnia potężną Rosalind. To właśnie ona była tą, która zabrała wróżkę ognia z Aster Dell i podrzuciła ją do Pierwszego Świata. Według Rosalind, mieszkańcy zniszczonego miasta byli zdolnymi do czarów wiedźmami, którzy porwali Bloom. Zostali uznani za niebezpiecznych i z tego powodu ówczesna dyrektorka wydała na nich wyrok śmierci.
Bloom spotyka się z Rosalind przy Kamiennym Kręgu, a potężna wróżka w dalszym ciągu próbuje manipulować uczennicą. W całej szkole natomiast wybucha panika – Spaleni są w Alfei i pragną znaleźć rudowłosą. Okazuje się, że Kamienny Krąg zasila całą szkołę i Barierę – to uwolniona dyrektorka, wysysająca z niego moc, sprowadza na Inny Świt niebezpieczeństwo.
Nadchodzi czas szczerych rozmów. Sky, specjalista, dowiaduje się od Silvy, że to właśnie on zabił jego ojca, ślepo podążającego za Rosalind. Wychodzą na jaw tajemnice z przeszłości. Nie wszyscy, którzy wydawali się martwi są nimi naprawdę. Andreas, okazuje się, żyje i przez lata zajmował się Beatrix. A szantażowana królowa Luna wydaje rozkaz aresztowania Silvy.
Bloom uwalnia całą swoją magię, aby pokonać Spalonych. Przechodzi transformację, zyskując skrzydła i niesamowitą, starożytną moc. Poza tym, każda z wróżek ma swoją misję do wykonania i osiąga wyżyny swoich możliwości.
Na koniec sezonu wiemy, że nadchodzi wojna. Nadchodzą zmiany. Szantażowana królowa Solarii wprowadza w szkole szereg “usprawnień”, zaczynając od wymiany kadry. Rosalind likwiduje panią Dowling, aby przejąć stery. A z wszystkimi tymi zmianami muszą zmierzyć się młode wróżki, wracające z Pierwszego Świata. Drugi sezon z pewnością przyniesie nowe przygody i kolejne tajemnice – komu będzie można zaufać?

Winx – czy warto obejrzeć?
Będąc od początku szczerą, mogę powiedzieć, że serial nie jest dobry. Spodziewałam się więcej. Nowa odsłona bajki z dzieciństwa miała mnie porwać i sprawić, że na nowo zagłębię się w świat wróżek z Alfei. Tymczasem… nic podobnego się nie zadziało. Włączyłam go na Netflixie “poza kolejnością” ze względu na małą ilość odcinków i… pozostał po prostu przerywnikiem. Jest to produkcja do obejrzenia w międzyczasie, gdy wszystkie inne seriale się skończyły lub potrzebujesz odmóżdżenia. Może i nawet to stwierdzenie nie jest trafne – w ciągu sześciu 45-minutowych odcinków dzieje się tak dużo, że trudno nawet się wyluzować. Za dużo i za mało jednocześnie.
W czym tkwi problem tego serialu?
Oh, problemów widzę wiele. Pierwszą kwestią, która drażni mnie od samego początku jest dubbing. Nie mogę znieść połączenia filmu dla nastolatek, który ma być w zamyśle dość mroczny, z dubbingiem, kojarzącym się z bajkami dla dzieci i produkcjami animowanymi. Moim zdaniem, jest tutaj widoczna pewna nieścisłość. Mogłabym nawet nazwać to ogromną dysproporcją. Czy reżyser miał w zamyśle wyprodukowanie nastoletniej mrocznej teen dramy dla dzieci?
Po drugie – kreacja bohaterów. Nie można powiedzieć o nich, że są nijacy. Wręcz przeciwnie – według mnie są zbyt wyraziści. Przynajmniej wróżki. Przez sześć krótkich odcinków każda z nich przechodzi szybką metamorfozę i odkrywa wszystkie karty. Nie mogę znieść postaci Bloom (Abigail Cowen). Z zamkniętej w sobie i niechętnej wobec ludzi introwertyczki staje się w mgnieniu oka duszą towarzystwa i obiektem zainteresowania Sky’a. Warto podkreślić, że “w mgnieniu oka” nie traktuję tu nawet jako przenośni – to naprawdę ekspresowa przemiana. Co więcej, w jednym odcinku niemal podpala las i sieje zniszczenie, nie radząc sobie ze swoją mocą, a w kolejnym sama odpiera atak grupy Spalonych. Nie kupuję tego.

Jedynymi jasnymi punktami tego serialu są Terra (Elit Salt) i Musa (Elisha Applebaum). Słodka, pozytywna wróżka ziemi i nieodgadniona wróżka umysłu – obie zasługują na to, aby stać się głównymi postaciami tego serialu. Niestety, ich rolą jest towarzyszenie Bloom i ratowanie jej przed kłopotami.
Specjaliści – Sky, Riven, Dean, są raczej bez wyrazu. Podatki na wpływy wróżek, nie odgrywają żadnej znaczącej roli w serialu. Można powiedzieć, że są wykreowani na potrzebny nastoletnich miłości, kłótni i imprez. Oh, a tego rodzaju wydarzeń, w Przeznaczenie: Saga Winx jest najwięcej. W ciągu sześciu odcinków dzieje się tak wiele, jeśli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami, że chwilami trudno nadążyć.
Dla kogo wyprodukowano Przeznaczenie: Saga Winx?
To nie jest serial dla Ciebie, jeśli szukasz dobrze skonstruowanego scenariusza, jeśli liczysz na zagłębienie się w naukę magii razem z wróżkami. Tak naprawdę po obejrzeniu pierwszego sezonu nie mam pojęcia, do kogo skierowany jest serial. Nie będą nim zachwyceni ci, którzy oglądali Winx Club, a dla młodszego pokolenia produkcja wydaje się zbyt… mroczna, brutalna. Nie brakuje rozmów o seksie, narkotyków i zachowa typowych dla młodzieży. W jaki przedział wiekowy celują twórcy?
Reżyser postanowił zamienić bajkę z dzieciństwa w mroczną teen dramę, ale chyba zorientował się w ostatnim odcinku, że warto rozwiązać parę spraw i powrócić do magicznych tematów. I tak oto w szóstym epizodzie dzieje się wszystko. Serial jest tak przewidywalny i intuicyjny, że po obejrzeniu tylko ostatniego odcinka pierwszego sezonu można śmiało zasiąść do drugiego. Zatem, niekoniecznie musisz nadrabiać zaległości – wystarczy że przeczytasz ten wpis i włączysz Netflixa już jutro. Chyba że uznasz to za stratę czasu – to też będzie dobra decyzja.
Na koniec, gdybając trochę, zastanawiam się, czy wydłużenie pierwszego sezonu mogłoby uratować ten serial? Może. Kto wie, czy wtedy w końcu nie zyskalibyśmy godnego następcy kultowej bajki z dzieciństwa? Na ten moment Przeznaczenie: Saga Winx ze swoim odpowiednikiem ma wspólne tylko nazwy własne, bohaterów (tutaj też widzę pewne odstępstwa)… Naprawdę niewiele ma do zaoferowania. Do Alfei wrzucono bandę nastolatków, którzy sami nie wiedzą, dlaczego tam są. Niektórzy na pewno dla poprawności politycznej.
Sezon 2 już 16 września na Netflixie!
Rozczarowana pierwszą odsłoną, pocieszenia i jasnych stron będę poszukiwać w wychodzącym 16 września sezonie drugim. Mam nadzieję, że znajdę coś godnego uwagi, a obiektywnej opinii nie przyćmi moje negatywne podejście do pierwszej części. Nie liczę na zgodność z pierwowzorem, więc zobaczymy, czym zaskoczą wróżki w nadchodzących 7 odcinkach. Jedno jest pewne – zobaczymy znane już twarze, ale nie tylko – do grona uczennic dołączy brakująca Flora, a i grupa specjalistów również się powiększy.
Już niedługo – wrześniowy powrót do Alfei.
Jeśli już włączyłeś Netflixa to może Purpurowe Serca okażą się strzałem w dziesiątkę?