Zdrowie psychiczne to temat, który dopiero od kilku lat jest szerzej poruszany. Jest niemniej ważny niż zdrowie fizyczne, choć często pomijane. O tym, że powinniśmy dbać o swoją psychikę przypomniała Selena Gomez w filmie Selena Gomez: My Mind & Me
Selena Gomez jest niewątpliwie jedną z największych gwiazd współczesnej muzyki. Aktorka, piosenkarka, producentka filmów i seriali (np. 13 powodów). Autorka takich hitów jak Same Old Love czy Lose you to love me.
Swoją pierwszą pracę zaczęła w wieku siedmiu lat na planie programu Barney & Friends a kilkanaście lat później jej kariera wybuchła po brawurowej roli Alex Russo w serialu Czarodzieje z Waverly Place.
Szybka sława, kontrowersje, presja i burzliwe związki mocno odbiły się na Gomez. Przez ostatnie kilka lat nieraz w wiadomościach mogliśmy usłyszeć o kolejnej wizycie Seleny w szpitalu.
Dla Seleny bardzo ważny jest temat zdrowia psychicznego i tego, jak o nie dbać. To właśnie o tym jest film Selena Gomez: My Mind & Me. Dokument, choć opowiada o sporej części kariery artystki, nie jest biografią. Mówi o niewielkim kawałku jej życia, kiedy Gomez była w najgorszym momencie swojego życia — została zdiagnozowana pod kątem zaburzeń osobowości oraz tocznia.
2016
Akcja zaczyna się w 2016, a widzowie są świadkami wydarzeń z trasy promującej album Revival. Mamy okazję zobaczyć autentyczne nagrania zza kulis, podglądać próby oraz przygotowania do koncertów.
Kluczowym momentem tej części filmu jest sytuacja tuż pod koncercie, kiedy Gomez siedzi w fotelu i płacze, opowiadając jak się czuje. Boi się, że zawiodła swój team, opowiada o głosach w głowie, które mówią jej, że wszystko wygląda źle. Selena opowiada również o sytuacji, kiedy zadzwonił do niej jeden z członków teamu, chcąc porozmawiać o piosence z jej ówczesnym chłopakiem, Justinem Bieberem.
Kiedy w końcu będę szczęśliwa sama?
Są też szczęśliwe chwile. Widzimy wiele spotkań z fanami na Meet & Greet czy nagranie, gdzie fani przekrzykują piosenkarkę, kiedy ta śpiewa Who Says.
Niestety trasa Revival Tour została przerwana, a Selena trafiła do szpitala psychiatrycznego.
2019, choroba afektywna dwubiegunowa i Lose you to love me
Po tej informacji, akcja przeskakuje do roku 2019. To właśnie wtedy Selena dowiedziała się, że choruje na chorobę afektywną dwubiegunową.
Widzimy, jak odwiedza rodzinne okolice — szkołę, do której niegdyś chodziła, dawnych znajomych i nianię. Przemówiła również na gali w szpitalu McLeana w Bostonie. Z przekonaniem mówiła o tym, jak ważne jest zdrowie psychiczne i jak zmagała się z załamaniem nerwowym.
Słyszymy również opowieści bliskich gwiazdy — mama, team oraz przyjaciele Sel opowiadają o tym, jak Gomez przeszła załamanie oraz miała początki psychozy. Według ich historii była nie do poznania, stała się kimś zupełnie innym. Mogła nawet umrzeć.
Toczeń
Jednym z ważnych dla jej zdrowia momentów było zachorowanie na toczeń. W 2017 przeszła przeszczep nerki, który uratował jej życie. Niestety, choroba została z nią po dziś dzień. W My Mind & Me często widzimy jej skutki — bohaterce dokumentu trzęsą się ręce, musi przyjmować leki czy mierzyć ciśnienie, by uniknąć udaru.
American Music Awards i Kenia
Kluczowym momentem 2019 roku był występ na American Music Awards z piosenką Lose you to love me i Look at her now. Występ przez wielu dostał miano kompletnej klapy, jednak za tą porażką stała smutna prawda. Tuż po wejściu na scenę i rozpoczęciu występu, Selena dostała ataku paniki, który udało się jej przezwyciężyć dopiero za kulisami. Nie ma co się dziwić, Gomez stanęła na scenie pierwszy raz od dwóch lat.
Selena zabiera nas również w podróż do Kenii, gdzie wyjechała, by spotkać się z uczniami tamtejszych szkół. Poznajemy wiele wspaniałych, silnych kobiet, słyszymy poruszające historie i zagłębiamy się w kulturę tego kraju.
Rare
W 2020 roku świat ujrzał album Rare. Jego promocja wystartowała rok wcześniej, Był to bardzo intensywny czas dla gwiazdy, która wyznała, że bardzo nie lubi tego czasu. Zwierza się z tego, że wtedy czuje się jak produkt, nie artystka.
Mój świat jest pusty
Przeskakujemy do roku 2020. To właśnie wtedy wybuchła pandemia koronawirusa oraz afera z fundacją WE, dzięki której Gomez mogła jechać do Kenii. Był to ciężki czas dla wszystkich. Byliśmy zamknięci w swoich domach, odizolowani od rodziny i przyjaciół.
Chwilę później dokument się kończy. Sama Selena mówi, że My Mind & Me kończy się w momencie, w którym jest artystka. Jej toczeń jest w reemisji, jej życie stało się o wiele lepsze. Jest w o wiele lepszej relacji z własnymi emocjami oraz rodziną.
My Mind & Me nie jest dla wszystkich
Ten film jest trudny. Nie jest smutny czy straszny. Po prostu trudny. Jako fani mamy okazję zobaczyć swoją idolkę w najgorszym momencie swojego życia, kiedy ledwo daje sobie radę. Presja społeczeństwa, by była jak najlepsza, łatka “gwiazdki Disneya” i kontrowersje mocno odbiły się na artystce.
Dokument jest intymny i szczery. Selena dotrzymała swojej obietnicy, by być prawdziwą sobą. Jesteśmy świadkami licznych wesołych i przykrych momentów, odwiedzamy prawdziwych ludzi. I widzimy Selenę — prawdziwą i szczerą.
Dowiadujemy się również, że cały film został nagrany jako pamiętnik Seleny, a wiele narracji użytych w tle pochodzą z prawdziwego dziennika Gomez. Jest to bardzo intymny moment, który tylko umacnia więź z artystką i całą produkcją.
Kiedy byłam dzieckiem, bałam się burz. Mieszkałam w Teksasie, bałam się, że burza przyniesie tornado. Wtedy mama dała mi książki o burzach, bym mogła dowiedzieć się, czym są. To mi pomogło.
Piękny, choć trudny
Najpiękniejszą częścią My Mind & Me są efekty wizualne. Cały film był kręcony przez 6 lat, dzięki czemu możemy zobaczyć prawdziwe nagrania i prawdziwe historie. Być świadkami wydarzeń, które wydarzyły się w tamtym czasie. Doświadczamy realnych emocji.
Selena Gomez: My Mind & Me to wspaniały, choć trudny dokument mówiący o tym, jak ważne jest zdrowie psychiczne i do czego prowadzi brak odpowiedniej opieki. Sam fakt, że ten film powstał to dowód na to, że powinniśmy dbać o swoje wnętrze każdego dnia.